niedziela, 30 marca 2014
Limitowana wersja deluxe 'ToyZ' do kupienia na Fan.pl
Tym razem w sklepie Fan.pl można kupić limitowaną wersję deluxe ToyZ, która, jak być może wiecie, zawiera cztery dodatkowe piosenki: American Beauty, Modern Lover, Are You Crying i Bang A Gong (Get It On). Jeśli chcecie mieć w kolekcji podstawową wersję drugiego albumu, wciąż jest dostępna tutaj.
wtorek, 25 marca 2014
Jedyny polski support Strify'ego już otwarty! / Premiera 'Century' na Amazon.com
Witajcie!
Pewnie wiecie, że Cinema Bizarre nie wróci już na scenę muzyczną, a Strify skupia się na solowej karierze. Żeby go w tym wspierać - a przy okazji próbować nieco bardziej go wypromować w naszym kraju - powstał support Jack Strify Poland. Już szykuję kilka niespodzianek i mam parę pomysłów na promocję naszego wokalisty, ale bez Was nic się nie uda! LAJKUJCIE, KOMENTUJCIE, UDOSTĘPNIAJCIE! Wy też tworzycie tę stronę ;-)
Zapraszam tutaj:
Jack Strify Poland na Twitterze
Kanał Jack Strify Poland na YouTube
Strona Jack Strify Poland (w przygotowaniu)
Jeśli ktoś z Was ma ciekawe pomysły, chce się ze mną podzielić czymś na temat Strify'ego albo jest chętny do współpracy - piszcie: jstrifypl@gmail.com :-)
Adres supportu znajdziecie też w panelu po prawej stronie.
______________________________
My tu gadu-gadu o Strifym, a tymczasem dziś jest wielki dzień dla Re:boot! ;-) Ich pierwszy singiel, nagrany z byłą członkinią t.A.T.u. Leną Katiną Century, od dziś można legalnie zakupić na Amazon.com! Czekamy na teledysk!
Pewnie wiecie, że Cinema Bizarre nie wróci już na scenę muzyczną, a Strify skupia się na solowej karierze. Żeby go w tym wspierać - a przy okazji próbować nieco bardziej go wypromować w naszym kraju - powstał support Jack Strify Poland. Już szykuję kilka niespodzianek i mam parę pomysłów na promocję naszego wokalisty, ale bez Was nic się nie uda! LAJKUJCIE, KOMENTUJCIE, UDOSTĘPNIAJCIE! Wy też tworzycie tę stronę ;-)
Zapraszam tutaj:
Jack Strify Poland na Twitterze
Kanał Jack Strify Poland na YouTube
Strona Jack Strify Poland (w przygotowaniu)
Jeśli ktoś z Was ma ciekawe pomysły, chce się ze mną podzielić czymś na temat Strify'ego albo jest chętny do współpracy - piszcie: jstrifypl@gmail.com :-)
Adres supportu znajdziecie też w panelu po prawej stronie.
______________________________
My tu gadu-gadu o Strifym, a tymczasem dziś jest wielki dzień dla Re:boot! ;-) Ich pierwszy singiel, nagrany z byłą członkinią t.A.T.u. Leną Katiną Century, od dziś można legalnie zakupić na Amazon.com! Czekamy na teledysk!
niedziela, 23 marca 2014
Zmiana strony na Polish Support of Cinema Bizarre!
Kochani, od wczoraj działamy jako Polish Support of Cinema Bizarre! Jest to spowodowane nieporozumieniami wśród adminek i ogólnymi problemami z dodawaniem postów na Cinema Bizarre Poland. Strona ta NIE BĘDZIE dłużej aktywna. Mamy też nową adminkę. Zapraszamy tutaj: POLUB NAS. Link do nowego fanpage'a jest też po prawej, w dziale 'CB Polish Support'.
UWAGA: Nazwa bloga i Twittera pozostaje niezmieniona i obie te rzeczy działają normalnie.
Pozdrowienia od załogi CBPS ;-)
UWAGA: Nazwa bloga i Twittera pozostaje niezmieniona i obie te rzeczy działają normalnie.
Pozdrowienia od załogi CBPS ;-)
sobota, 22 marca 2014
Kup 'ToyZ' na Fan.pl / Singiel 'Forever Or Never' na Allegro!
Hej!
U chłopaków raczej niewiele się dzieje - a przynajmniej nic takiego, o czym warto by napisać - ale mam dla Was dobrą wiadomość. W sklepie muzycznym Fan.pl jest możliwość kupna podstawowej wersji drugiej płyty CB, ToyZ. Cena jest dość wygórowana, ale ci, którzy są zarejestrowani w tym sklepie, mogą kliknąć 'daj znać o przecenie', a wtedy zostaną poinformowani poprzez e-maila o niższej cenie. Spieszcie się, bo album jest dostępny w sprzedaży tylko przez jakiś czas!
Ci, którzy chcą kupić singla Forever Or Never mają szansę licytacji na Allegro.
Powodzenia! :-)
U chłopaków raczej niewiele się dzieje - a przynajmniej nic takiego, o czym warto by napisać - ale mam dla Was dobrą wiadomość. W sklepie muzycznym Fan.pl jest możliwość kupna podstawowej wersji drugiej płyty CB, ToyZ. Cena jest dość wygórowana, ale ci, którzy są zarejestrowani w tym sklepie, mogą kliknąć 'daj znać o przecenie', a wtedy zostaną poinformowani poprzez e-maila o niższej cenie. Spieszcie się, bo album jest dostępny w sprzedaży tylko przez jakiś czas!
Ci, którzy chcą kupić singla Forever Or Never mają szansę licytacji na Allegro.
Powodzenia! :-)
wtorek, 18 marca 2014
Tłumaczenie 'Century' i Lena wraz z Re:boot na polskich stronach
Cześć Wam!
Przetłumaczyłam dla Was tekst Century. Niedługo powinien pojawić się na Tekstowo.pl, a w międzyczasie już możecie się nim cieszyć ;-)
_______________________________________________________________________
Wiek
Gdzie jest namiętność? Gdzie jest ogień?
Wszystko, co dotąd czuliśmy?
Nie mamy nic, jesteśmy robotami
W czasie, w którym nic nie jest realne.
Żyję, jestem pewien, że przyszłość stanie się świetlana
Chociaż jesteście zaślepieni i nie wydajecie się kochać, mając otwarty umysł.
Czy to miłość? W dwudziestym pierwszym wieku?
Gdzie jest miłość? Ten świat nie jest dla mnie.
Czy to miłość? W dwudziestym pierwszym wieku?
Gdzie jest miłość? Ten świat nie jest dla mnie.
Maszerujemy, podejmujemy działanie
Nie będziemy słuchać tego, co głoszą oni
Jesteśmy marzycielami, prawdziwymi wyznawcami [Boga] w oblężonym świecie
Żyjemy, jesteśmy pewni, że przyszłość stanie się świetlana
Nowy początek, zróbmy coś, przywróćmy się do życia
Czy to miłość? W dwudziestym pierwszym wieku?
Gdzie jest miłość? Ten świat nie jest dla mnie.
Czy to miłość? W dwudziestym pierwszym wieku?
Gdzie jest miłość? Ten świat nie jest dla mnie.
Czy to miłość? W dwudziestym pierwszym wieku?
Gdzie jest miłość? Ten świat nie jest dla mnie.
Czy to miłość? W dwudziestym pierwszym wieku?
Gdzie jest miłość? Ten świat nie jest dla mnie.
(Za wszelkie błędy przepraszam; zawsze możecie zaproponować lepszą wersję :-) PS. Jeśli kopiujesz, podaj autora tłumaczenia!)
Mam nadzieję, że tłumaczenie się Wam podoba. O czym według Was opowiada tekst?
Podzielcie się tym ze mną :-)
_____________________________________________________________________
Tu oraz tu już pisze się o współpracy Leny Katiny z naszym ulubionym duetem - zajrzyjcie! Oby jak najwięcej polskich stron o tym pisało. Może nawet usłyszymy Century w jakimś polskim radiu lub zobaczymy teledysk w TV (moim zdaniem, znając popyt na muzykę takiego typu, jak ta piosenka, to całkiem możliwe... No i nie zapominajmy o tym, że Lenę kojarzy chyba każdy, na czym automatycznie mogą skorzystać Kiro i Denis)?
Myślę, że przy każdym poście na temat Century można by zaznaczyć, że Kiro był kiedyś członkiem Cinema Bizarre - kto wie, może zespół zjedna sobie nowych fanów? :D
Miejcie oczy i uszy otwarte!
Miłego dnia! :-)
Przetłumaczyłam dla Was tekst Century. Niedługo powinien pojawić się na Tekstowo.pl, a w międzyczasie już możecie się nim cieszyć ;-)
_______________________________________________________________________
Wiek
Gdzie jest namiętność? Gdzie jest ogień?
Wszystko, co dotąd czuliśmy?
Nie mamy nic, jesteśmy robotami
W czasie, w którym nic nie jest realne.
Żyję, jestem pewien, że przyszłość stanie się świetlana
Chociaż jesteście zaślepieni i nie wydajecie się kochać, mając otwarty umysł.
Czy to miłość? W dwudziestym pierwszym wieku?
Gdzie jest miłość? Ten świat nie jest dla mnie.
Czy to miłość? W dwudziestym pierwszym wieku?
Gdzie jest miłość? Ten świat nie jest dla mnie.
Maszerujemy, podejmujemy działanie
Nie będziemy słuchać tego, co głoszą oni
Jesteśmy marzycielami, prawdziwymi wyznawcami [Boga] w oblężonym świecie
Żyjemy, jesteśmy pewni, że przyszłość stanie się świetlana
Nowy początek, zróbmy coś, przywróćmy się do życia
Czy to miłość? W dwudziestym pierwszym wieku?
Gdzie jest miłość? Ten świat nie jest dla mnie.
Czy to miłość? W dwudziestym pierwszym wieku?
Gdzie jest miłość? Ten świat nie jest dla mnie.
Czy to miłość? W dwudziestym pierwszym wieku?
Gdzie jest miłość? Ten świat nie jest dla mnie.
Czy to miłość? W dwudziestym pierwszym wieku?
Gdzie jest miłość? Ten świat nie jest dla mnie.
(Za wszelkie błędy przepraszam; zawsze możecie zaproponować lepszą wersję :-) PS. Jeśli kopiujesz, podaj autora tłumaczenia!)
Mam nadzieję, że tłumaczenie się Wam podoba. O czym według Was opowiada tekst?
Podzielcie się tym ze mną :-)
_____________________________________________________________________
Tu oraz tu już pisze się o współpracy Leny Katiny z naszym ulubionym duetem - zajrzyjcie! Oby jak najwięcej polskich stron o tym pisało. Może nawet usłyszymy Century w jakimś polskim radiu lub zobaczymy teledysk w TV (moim zdaniem, znając popyt na muzykę takiego typu, jak ta piosenka, to całkiem możliwe... No i nie zapominajmy o tym, że Lenę kojarzy chyba każdy, na czym automatycznie mogą skorzystać Kiro i Denis)?
Myślę, że przy każdym poście na temat Century można by zaznaczyć, że Kiro był kiedyś członkiem Cinema Bizarre - kto wie, może zespół zjedna sobie nowych fanów? :D
Miejcie oczy i uszy otwarte!
Miłego dnia! :-)
sobota, 15 marca 2014
Trzeci snippet 'Century', podziękowania od Re:boot oraz nieco o zespole i singlu [INFO z josepvinaixa.com]
Kto już oglądał? I który snippet podoba się Wam najbardziej? Ja lubię ten pierwszy :-)
A tutaj podziękowania od chłopaków:
Kiro: Cześć, ludzie! Jak się macie? Mam nadzieję, że dobrze, bo my też czujemy się bardzo dobrze z powodu piosenki Century, której premiera jest dziś i jesteśmy z niej bardzo, bardzo dumni, ponieważ włożyliśmy w nią wiele pracy, energii, krwi i potu, i oto jest tego rezultat. Teraz możecie słuchać tego utworu. Denis: I jeśli lubicie go tak samo, jak my, możecie go mieć! 25 marca pojawi się na iTunes oraz Amazonie. Nie zapomnijcie, że to kawałek nagrany z Leną Katiną.
Kiro, Denis: Jest wspaniała i słodka, kochamy ją.
Denis: Sami kupilibyśmy naszą piosenkę, bo śpiewa w niej Lena (śmiech). Aha, i nasze trzy videa... Wrzuciliśmy trzy, jeśli ich nie widzieliście, zapraszamy na naszą oficjalną stronę We Are Re:boot [wearereboot.com] - tam je zobaczycie. A teraz wielkie dzięki dla Leny Katiny za współpracę, dzięki za wszystkich naszych fanów...
Kiro (po niemiecku): Bardzo, bardzo dziękuję za całe wasze wsparcie!
Denis (po rosyjsku): Ogromnie wam dziękuję.
Kiro: Do zobaczenia wkrótce, kochamy was!
________________________________________________________
Kto chciałby wiedzieć więcej o Re:boot i nowym singlu - proszę bardzo:
Re:boot to popowy duet z Berlina, stworzony przez Denisa i Kiro. Obecnie pracują nad nadchodzącym, debiutanckim albumem studyjnym, którego wydanie zaplanowano przez Srviced Records. Duet powstał w 2013 roku i od tamtej pory byli zamknięci w studiu, nagrywając piosenki na pierwszą płytę. Główny singiel nazywa się Century, a gościnnie zaśpiewała w nim Lena Katina z wysoce uznanego, sprzedającego się platynowo (?) rosyjskiego duetu pop t.A.T.u. Utwór wyprodukował The Euroz, który pracował z Julią Wołkową (t.A.T.u.), Big Bang, a ostatnio z Mohombi. Oto, co powiedzieli o nim muzycy:
Gdy pierwszy raz usłyszeliśmy tę piosenkę, wiedzieliśmy, że musimy poprosić Lenę o współpracę. Tekst był odpowiedni dla nas wszystkich, i zważywszy na to, jak się poznaliśmy, kolaboracja z Leną przy utworze, naszym debiutanckim singlu, to był sen.
Denis pasjonował się muzyką od najmłodszych lat. Jego idolami są współcześni artyści pop, od t.A.T.u. czy Serbero po kompozytorów klasyki, jak Czajkowski. Z drugiej strony, Kiro zaczynał swoją muzyczną karierę jako część założonej w 2005 i znanej na całym świecie dzięki przebojowi I Came 2 Party grupy Cinema Bizarre. I Came 2 Party ukazało się we współpracy z angielskim piosenkarzem, producentem i DJ-em, Space Cowboy'em. Wydali trzy albumy w wytwórni Universal Music i koncertowali z Lady Gagą.
Singiel jest taneczną, mocno elektro-popową produkcją. Za pomocą 'robotycznego' brzmienia i wspaniałej aranżacji, piosenka przeniesie cię w bezprecedensową muzyczną atmosferę. Głos Leny nadaje delikatności potrzebnej chwytliwemu utworowi, która to jasno przedstawia połączenie popu, dance'u, elektroniki i dubstepu z dźwięcznymi wokalami. Lena Katina powiedziała o tym:
Po prostu kocham tę piosenkę, właśnie dlatego zdecydowałam, że chciałabym z nimi [z Re:boot - przyp.aut.] współpracować. Każdy zna moją przeszłość z t.A.T.u. i myślę, że Century jest dobrym przedstawieniem teraźniejszości, jak również dwudziestego pierwszego wieku i naszych wzajemnych stosunków w nim. Mam nadzieję, że ludzie będą cieszyć się piosenką i będą w stanie odnaleźć w niej siłę.
Singiel zostanie wydany na całym świecie w formie cyfrowej 25 marca 2014. Naciśnijcie play i dajcie się uwieść 'zresetowanej' miłości z dwudziestego pierwszego wieku!
[ ZOBACZ ORYGINAŁ]
czwartek, 13 marca 2014
Drugi snippet 'Century' + DEMO do odsłuchania
Witam ponownie :D
Jako że mam dziś trochę więcej wolnego czasu, kolejny post pojawia się wcześniej. Szczególnie, że jest o czym pisać!
______________________________________________________________________________
Tu zobaczycie drugi snippet teledysku do Century, którego premiera odbędzie się 25 marca. A póki co, możemy zadowolić się tym, że premiera samej piosenki jest zaplanowana już na jutro, na godzinę 5 po południu czasu GMT. Utwór będzie można odsłuchać na stronie JosepVinaixa.com. Ci mniej cierpliwi - oraz posiadający konto na rosyjskim odpowiedniku Facebooka, VK.com - zdobyli wersję demo, niestety, bez wokali Leny Katiny. Jeśli Wy też nie chcecie czekać, możecie odsłuchać tę demówkę pod tym adresem - wystarczy wyszukać odpowiedni post użytkownika Nika Erokhina.
Powiem szczerze, że Century nie zrobiło na mnie dobrego wrażenia...
A Wy, co sądzicie? :)
Jako że mam dziś trochę więcej wolnego czasu, kolejny post pojawia się wcześniej. Szczególnie, że jest o czym pisać!
______________________________________________________________________________
Tu zobaczycie drugi snippet teledysku do Century, którego premiera odbędzie się 25 marca. A póki co, możemy zadowolić się tym, że premiera samej piosenki jest zaplanowana już na jutro, na godzinę 5 po południu czasu GMT. Utwór będzie można odsłuchać na stronie JosepVinaixa.com. Ci mniej cierpliwi - oraz posiadający konto na rosyjskim odpowiedniku Facebooka, VK.com - zdobyli wersję demo, niestety, bez wokali Leny Katiny. Jeśli Wy też nie chcecie czekać, możecie odsłuchać tę demówkę pod tym adresem - wystarczy wyszukać odpowiedni post użytkownika Nika Erokhina.
Powiem szczerze, że Century nie zrobiło na mnie dobrego wrażenia...
A Wy, co sądzicie? :)
Snippet singla 'Century' i nowa strona Strify'ego - Jackstrify.net
Cześć!
Mam tu dla Was snippet nadchodzącego teledysku Re:boot do pierwszego singla Century. Co ciekawe, utwór został nagrany przy współpracy z idolką duetu, rosyjską wokalistką Leną Katiną (znaną z t.A.T.u.). Wygląda na to, że chłopcy spełnili swoje marzenie ;-) Co do samego video, do premiery pozostało jeszcze kilkanaście dni, i w ciągu tego czasu mamy otrzymać jeszcze kilka niespodzianek... Cieszycie się? Jak Wam się podoba zapowiedź? Mnie bardzo :D
A teraz wszyscy wchodzą na Jackstrify.net! Tak, tak, to nowa strona naszego wokalisty :-) W zakładce IMPRINT znajdują się adresy, pod którymi można zabookować koncert Strify'ego w wybranym kraju albo skontaktować się w tej sprawie z jego managementem. Zachęcam tych z Was, którzy znają angielski/niemiecki do napisania choć jednego takiego maila - mimo że mamy o wiele mniejsze szanse na organizację takiej imprezy w naszym kraju, niż fani z innych państw, myślę, że nie możemy się poddawać. Może gdy jego manager przeczyta wszystkie wiadomości od polskich fanów, zastanowi się nad taką możliwością, albo chociaż przekaże Strify'emu, że chcemy tego koncertu?
Stay Bizarre :)
niedziela, 9 marca 2014
Filmik od polskich fanów dla Strify'ego?
Dobry wieczór, kochani :D
Ostatnio obejrzałam sobie filmik rosyjskich fanów, nagrany w podziękowaniu dla Strify'ego za wszystkie koncerty w ich kraju [OBEJRZYJ] i ponieważ wokalista go widział oraz podziękował, przyszedł mi do głowy podobny pomysł. Co Wy na to, abyśmy wspólnie nagrali film, na którym każdy z nas powiedziałby Strify'emu kilka słów od serca i zachęcił go do przyjazdu do Polski lub Niemiec? Może i my zostalibyśmy zauważeni? ;-) Podoba Wam się taka akcja, czy może widzicie to inaczej? Komentujcie!
Ostatnio obejrzałam sobie filmik rosyjskich fanów, nagrany w podziękowaniu dla Strify'ego za wszystkie koncerty w ich kraju [OBEJRZYJ] i ponieważ wokalista go widział oraz podziękował, przyszedł mi do głowy podobny pomysł. Co Wy na to, abyśmy wspólnie nagrali film, na którym każdy z nas powiedziałby Strify'emu kilka słów od serca i zachęcił go do przyjazdu do Polski lub Niemiec? Może i my zostalibyśmy zauważeni? ;-) Podoba Wam się taka akcja, czy może widzicie to inaczej? Komentujcie!
czwartek, 6 marca 2014
Jack Strify - Po prostu starszy [WYWIAD z HeadBanger.ru]
Cześć! Tym razem mam dla Was obiecany wywiad z naszym ulubionym wokalistą, przeprowadzony jeszcze przed serią koncertów w Rosji.
________________________________________________________________________________
Jack Strify - po prostu starszy
Jack Strify nie jest Rosji obcy - do niedawna piosenkarz, wtedy znany po prostu jako Strify, był frontmanem odnoszącego sukcesy zespołu Cinema Bizarre, szczególnie popularnego wśród młodej publiczności. Odkąd chłopcy ogłosili, że chcą pójść każdy w swoją stronę, fani wypłakali mnóstwo łez, a ci najbardziej uparci wciąż mieli nadzieję zobaczyć idoli na scenie. Ich cierpliwość się opłaciła - Jack Strify powraca do Rosji, tym razem jako artysta solowy. Ponadto obiecuje wykonać stare hity Cinema Bizarre na swoich występach. Nawet jeśli własne kompozycje Jacka, które można usłyszeć na jego pierwszym solowym EP 'Glitter + Dirt' nie mają zbyt wiele wspólnego z estetyką Cinema Bizarre, są uwielbiane przez fanów, a publiczność, która czekała zbyt długo, zdecydowanie przywita go z wielkim entuzjazmem.
Jak się masz?
Bardzo dobrze! Właśnie uprawiałem trochę sportu, teraz udzielam kilku wywiadów, a potem idę na próbę, więc to wspaniały dzień!
Tak, to brzmi świetnie! A więc, ostatnio rozpocząłeś solową karierę. Czy czujesz teraz więcej swobody? Możesz wyrazić siebie pod względami, o których nie mogłeś myśleć wcześniej?
Właściwie tak, ale nie dlatego, że jestem solowym artystą, lecz dlatego, że pracuję inaczej niż z Cinema Bizarre. W tej chwili działam bez wytwórni płytowej, a to oznacza, że z jednej strony mam mniejszy budżet, mniej pieniędzy i promocji, lecz artystycznie mogę robić to, co chcę. To świetne uczucie, wspaniałe, tak.
Czy to o wiele trudniejsze, pracować w ten sposób?
No cóż, myślę, że zawsze istnieją jakieś trudności, i być może teraz popełniam pewne błędy, których nie popełniałbym przy wsparciu wytwórni, ale o wiele lepiej jest robić to wszystko właśnie tak. To nie firma płytowa, to ja - a to cudowne uczucie.
Czy to oznacza, że teraz musisz regulować wszystkie kwestie finansowe samodzielnie?
Tak... Na przykład.
Były jakieś rzeczy, które chciałeś zachować z wizerunku lub brzmienia Cinema Bizarre, i czy istniały jakiekolwiek, od których chciałeś się odciąć?
Nie było niczego, od czego chciałem się odciąć, myślę tylko, że wraz z Cinema Bizarre byliśmy naprawdę młodzi, a teraz jestem starszy, nauczyłem się o wiele więcej. Uważam, że wszystko, co zmieniłbym obecnie, zmieniłbym dlatego, że jestem starszy, a nie dlatego, iż myślę, że coś było nie tak. To był naprawdę dobry czas, dobrze się bawiliśmy, nabraliśmy dużo doświadczenia i odnieśliśmy sporo sukcesów - to było dla nas wspaniałe. Ale teraz sądzę, że chcę robić wszystko inaczej, ponieważ jestem inny.
Czy wdzięczność wobec Cinema Bizarre była powodem, dla którego nie zmieniłeś swojego pseudonimu?
Nie, ten pseudonim istniał przed Cinema Bizarre i chciałem go zwyczajnie zachować.
A skąd pochodzi 'Jack'?
To zawsze było moje imię. Nawet przed Cinema Bizarre. Otrzymałem je, mając 14, 15 lat. To nie tylko pseudonim, to jest to, kim jestem i jaki chcę być. I lubię brzmienie 'Jack Strify'. Lubię tę przeciwstawność, jest tu kontrast - nazywasz się 'Strify', co jest zupełnie niepowtarzalne, i nazywasz się 'Jack', którym mógłby być każdy. Uwielbiam ten kontrast pomiędzy dwoma światami, ponieważ myślę, że to także jestem ja. Jestem wyjątkowy i niecodzienny, i bardzo wyrazisty, i czasami mogę być trudny, a czasami jestem zwykłym chłopakiem i chcę po prostu leżeć w łóżku cały dzień, oglądać w domu filmy i robić rzeczy, które robi każdy, więc myślę, że jest to doskonałe, to jestem ja, Jack Strify to ja. I pomyślałem, że brzmi to jak marka modowa.
Jak wpadłeś na pomysł na twój pierwszy mini-album 'Glitter + Dirt'? Ty tworzysz wszystkie te koncepcje, czy zasięgasz jakiejś porady?
Wszystko robię samodzielnie. Mam na myśli to, że nie piszę utworów całkowicie, oczywiście dlatego, że mimo iż jestem autorem piosenek i wiele się nauczyłem, wciąż chcę pracować z innymi ludźmi, ponieważ na żadnym instrumencie nie gram doskonale, więc tak czy inaczej potrzebuję pomocy. Jest to zawsze współpraca z ludźmi. Ale to takie wspaniałe - pracuję z różnymi ludźmi, lecz zawsze można usłyszeć, że to ja, wewnątrz to wciąż to samo, i to jestem ja. Co do wszystkiego innego - oprawy artystycznej, stylu - tworzę wszystko. Projektuję nawet własne koszulki, zaprojektowałem scenę na nadchodzącą trasę, tworzę setlistę, wybieram piosenki, robię wszystko sam.
A więc jak wymyśliłeś ten kontrast pomiędzy blaskiem a brudem [Glitter + Dirt, przyp. aut.]?
Wymyśliłem 'Glitter + Dirt', bo zawsze myślałem, że Berlin jest pełen blasku i brudu. I taki jestem ja (śmieje się). Ponieważ nikt nie jest idealny i oto, dlaczego tak bardzo czuję się w Berlinie jak w domu. Jest tam pełno kontrastów. Jeśli coś jest błyszczące i wspaniałe, wydaje się również być odrobinę tandetne, szczególnie jeśli przyjrzysz się tygodniowi mody w Berlinie - nie jest tam jak w Paryżu albo Mediolanie, które są haute couture (z fr. 'wysokie krawiectwo' - krawiectwo luksusowe, zajmujące się tworzeniem ubrań na zamówienie - przyp. aut.), co naprawdę jest sztuką. Jest w tym trochę 'wanna be' (tak mówi się na osobę chcącą być kimś innym, lepszym, o wysokich aspiracjach - przyp. aut.) - i o to chodzi w blasku. Kocham blask, lecz jest on oczywiście sztuczny - lśni, ale to coś bardziej jak iluzja, a ja jestem zafascynowany złudzeniami, bo sądzę, że tak wiele rzeczy nimi jest. A jeśli spojrzeć na cały świat, ludzie mówią o realiach, lecz każda rzeczywistość jest sztuczna: system, społeczność, w której żyjemy... W jakiś sposób może to być po prostu iluzja. Nie mówię tego, jedynie zadaję pytania. To jest blask i brud, bo jest to błyszczące, ale być może i paskudne pod spodem.
Czy to znaczy, że miasto, w którym żyjesz i niektóre sytuacje w zwyczajnym życiu inspirują cię najbardziej?
Tak, tak. A także ludzie, bo uważam, że jesteś tylko tak dobry, jak ludzie, którzy cię otaczają. Więc to jest wszystko - moi przyjaciele, ludzie, z którymi pracuję oraz Berlin sam w sobie. To też filmy, kocham oglądać filmy! To też moda, na którą uwielbiam patrzeć. Moja praca jest zawsze bardzo wizualna. Gdy piszę piosenkę, wyobrażam sobie, jak wyglądałby teledysk do niej.
Masz w planach wydanie pełnometrażowego albumu?
Tak.
Mógłbyś mi o tym opowiedzieć?
Chciałbym powiedzieć ci o tym wiele, a nawet zagrać ci parę piosenek. Przez ostatnie trzy lata dużo eksperymentowałem, pracując z różnymi ludźmi, nie wiedziałem, dokąd naprawdę chcę zmierzać, i moje pierwsze EP było rezultatem tego okresu. Powodem, dla którego zostało ono wydane, byli moi fani, bo byli tak lojalni, a ja po prostu nie mogłem uwierzyć w to, że nadal byli przy mnie - nie robiłem zbyt wiele, a oni nadal tu byli. To było podziękowanie i dobry sposób na rozpoczęcie wszystkiego, bo teraz, z powodu EP, jestem nawet w trasie koncertowej. Nad albumem zacząłem pracować w zeszłym roku, we wrześniu, mamy już chyba połowę płyty i to naprawdę, naprawdę wspaniałe. On będzie wspaniały. Pracuję nad nim z tekściarką, nazywa się Michelle Leonard. Jest moją dobrą przyjaciółką i kocham to, co robi, jest utalentowana, a jej umiejętności pisarskie są kapitalne, zawsze rozumie mnie i to, co chcę robić, jak nikt inny. Ona napisała 'Lovesongs', z nią również napisałem 'My Obsession'. Pracowaliśmy nad wieloma utworami - jeden nazywa się 'Je Ne Regrette Rien', graliśmy to z Cinema Bizarre. Teraz też z nią współpracuję i mamy już parę niezłych piosenek. Na przykład, jedna nazywa się 'Lovers When It's Cold' i naprawdę ją lubię, znajdzie się na moim albumie. Ale to wszystko zajmie trochę czasu, bo planujemy także inne rzeczy, to kwestia czasu. Może wcześniej wydam nawet drugie EP. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, chciałbym też stworzyć DVD z trasy koncertowej w Rosji. O to właśnie chodzi - jeśli robię wszystko samodzielnie, więcej ryzykuję i czasem jest trudniej coś zrobić. Ale to jest to, co mamy w planach. Być może pod koniec roku wydam singla, a w 2015 zdecydowanie pojawi się mój pierwszy, pełny album.
Jeśli już mowa o lojalnych fanach, wygląda na to, że masz wielu prawdziwych i bardzo oddanych fanów w Rosji. Czy rosyjska publiczność jest dla ciebie wyjątkowa?
Tak, ponieważ są bardzo energiczni i mają w sobie dużo mocy.
Wierzę, że twoje DVD też będzie bardzo energiczne, o ile będzie kręcone tutaj...
Tak, tak, dokładnie. Myślę też, że wspaniale będzie zagrać pierwsze koncerty w Rosji i na Ukrainie, bo myślę, że to mnie odżywi, ponieważ to jest jak krąg - ja daję im energię, a oni dają ją mnie. Oto, co czyni koncertowanie tak bardzo dla mnie specjalnym.
W kawałku 'Sanctuary' są wyrażenia w języku rosyjskim. Dlaczego zdecydowałeś się zmierzyć z naszym, wyraźnie trudnym do wymówienia, językiem?
Czy to brzmi bardzo źle? (śmieje się).
Właściwie nie. I powiem ci, że naprawdę szanuję każdego, kto próbuje zjednać sobie ludzi, używając ich ojczystego języka. Ale chodzi mi o to, że nie wygląda na to, iż mówisz płynnie po rosyjsku i zakładam, że zrobiłeś to celowo, na potrzeby tego nagrania.
Cóż, potrafię czytać i pisać po rosyjsku, uczyłem się cyrylicy i naprawdę to lubię. Mam wielu rosyjskich przyjaciół, kiedyś nawet byłem w związku z Rosjanką (Rosjaninem?) (śmieje się). Jednak rosyjski oczywiście jest trudny, a dla mnie jest taki, bo brzmi zupełnie inaczej w porównaniu do niemieckiego. Ale jest to też bardzo fascynujący język. Chciałem go wypróbować, zrobić to również dla fanów. Myślę, że nie jest tak źle, wykonałem kawał dobrej roboty (śmieje się). Niewiele umiem powiedzieć po rosyjsku, bo zacząłem uczyć się nieco, ale nie powiem dużo. Mogę powiedzieć typowe rzeczy, jak 'Privet, men’ja zovut Jack Strify' ('Cześć, nazywam się Jack Strify').
To świetnie! Fanom zawsze miło słyszeć artystów mówiących w ich ojczystym języku.
Tak, jeśli ktoś pochodzi skądś i próbuje mówić po niemiecku, zawsze myślę, że to miłe. I mogą istnieć wspaniałe rodzaje akcentu.
Czy myślisz, że kiedyś nagrasz całą piosenkę po rosyjsku?
(śmieje się). Kto wie, kto wie, być może (śmieje się).
Jestem pewna, że twoi rosyjscy fani doceniliby to. A przy okazji, wielu fanów chce, abyś śpiewał po niemiecku. Dlaczego tego nie robisz?
Po prostu taka jest moja artystyczna decyzja i ekspresja. Zawsze będę śpiewać po angielsku, bo tak jest lepiej, a gdy byłem młodszy, nigdy nie myślałem o tym, by śpiewać po niemiecku, i nie myślę o tym teraz. To zwyczajnie nie jestem ja (gdy śpiewa po niemiecku - przyp. aut.). To nie to, co robię. Właściwie chciałem włączyć utwór także po niemiecku do mojej setlisty, ale ostatecznie zmieniliśmy plany i tak się nie stało. Może pewnego dnia usłyszycie mnie śpiewającego właśnie niemiecką piosenkę, lecz to będzie niepowtarzalne i wyjątkowe doświadczenie. Nie będzie to coś, co będę robić zawsze.
W powitalnym video nazwałeś swoje nadchodzące występy kabaretem science-fiction. Mógłbyś opowiedzieć więcej o tej idei?
Cóż, zawsze byłem zaintrygowany science-fiction i lubię też koncept kabaretu. Myślę, że te dwie rzeczy do siebie pasują. To nie jest taki kabaret, jaki byś sobie wyobrażała. Kabaret science-fiction oznacza, że jest to mój plac zabaw i mogę tam robić, co zechcę. Nie istnieją tam prawa i ograniczenia. Jestem na scenie i to jest moje miejsce, nie należy ono do żadnego kraju, religii, poglądu politycznego. Nie ma restrykcji, mogę tam po prostu tworzyć muzykę i śpiewać. To taka mała bańka mydlana (śmieje się), w której mogę robić to, co chcę. Oto, co za tym stoi. Oczywiście miałem także inne dobre pomysły, lecz w końcu, jak już mówiłem, zmieniliśmy wiele rzeczy. Nie możemy zrobić wszystkiego, co planowałem. Ale zawsze tak jest. Ludzie nigdy nie widzą, co się dzieje poza sceną. Lecz to znaczy, że mogę to również zmienić. Jeśli, na przykład, powrócę na tę trasę (Strange New World - przyp. aut.), mogę to zmienić, zmodernizować i uaktualnić.
Science-fiction powinno traktować o możliwych zmianach w historii ludzkości. Co chciałbyś zmienić w naszym świecie?
Cóż, jestem zdania, że na tym świecie powinno być więcej miłości, bo niektóre rzeczy są naprawdę niesprawiedliwe, jest tak wielu ludzi bogatych i tak wielu, którzy nie mają właściwie niczego. Na świecie panuje tyle nierówności. To sprawia, że jest mi przykro. I myślę, że czasami ludzie są zbyt skupieni na pieniądzach. Może powinni znów zacząć więcej myśleć o miłości (śmieje się). Oto, co czasem czuję i uważam, że to powinno się zmienić, bo nie chcę być niewolnikiem systemu.
Widzę... W trakcie występów zamierzasz zaśpiewać niektóre z piosenek Cinema Bizarre. Czy to coś innego, grać je bez byłych członków zespołu?
Oczywiście, że to coś innego. Ale wciąż uwielbiam wykonywać te utwory, dlatego zdecydowałem to zrobić. Oczywiście, że jest inaczej. Choćby dlatego, że już ich (reszty chłopaków - przyp. aut.) tutaj nie ma (śmieje się).
Z tego co pamiętam, powiedziałeś, że powrót Cinema Bizarre jest absolutnie niemożliwy. Dlaczego? Czy to przez jakieś nieporozumienia?
To nie nieporozumienia, my tylko bardzo się zmieniliśmy. Pod koniec naszej drugiej trasy... Myślę, że wypowiem się za nas wszystkich, jeśli powiem, że byliśmy naprawdę wypaleni, i choć trasa była niesamowita i była sukcesem, istniały także pewne sprawy z wytwórnią płytową, które nie uczyniły nas szczęśliwymi. Musieliśmy być bardzo silni, ale jak już mówiłem, byliśmy wypaleni, nie mieliśmy już energii, a ja nie chciałem zniknąć (ze sceny - przyp. aut.), więc przedyskutowaliśmy to i powiedzieliśmy: 'Okej, nazwijmy to przerwą'. W tamtym czasie nie wiedzieliśmy, jak czulibyśmy się ciągu jednego roku, dlatego ogłosiliśmy, że zamierzamy zrobić sobie przerwę. Lecz po roku lub coś koło tego było już jasne, że to nie przerwa, bardziej rozpad. Nie było żadnych nieporozumień, ponieważ... W pierwszym roku nie widywaliśmy się zbyt często, i myślę, że to bardzo dobrze, bo teraz znów możemy być przyjaciółmi. Tydzień temu spędziłem razem z Kiro jego urodziny, dużo pracuję też z Shinem, również on pracuje nad moimi klipami i jest wspaniały. Nieczęsto widuję Yu, ponieważ nie mieszka w Berlinie. Ale nie ma między nami nieporozumień.
Jako Cinema Bizarre pracowaliście z Tilo Wolffem z grupy Lacrimosa. Jesteście w kontakcie?
Odkąd spotkałem Tilo Wolffa, minęły wieki. Nie widziałem go od dłuższego czasu. Jest bardzo, bardzo, bardzo zajętym człowiekiem, zawsze gra koncerty i pracuje też nad swoją muzyką, a nie mieszka w Berlinie, mieszka daleko stąd, więc nie widziałem go od dawna.
Planujesz pozostać solowym artystą, czy kiedyś chcesz stworzyć inną grupę?
Obecnie mam swój zespół. Jestem artystą solowym, ale do Rosji i na Ukrainę przyjeżdżam z zespołem. Jesteśmy trójką ludzi, jest ktoś na pianinie i na gitarze. Możecie także zobaczyć tych facetów... Są naprawdę utalentowani, świetni, wspaniali. Zobaczycie ich w akustycznym video, które zamieściłem tydzień temu ('Fix Me'). W trasę ruszam z nimi.
Dobrze, ale wydaje się, że to band jedynie akompaniujący Strify'emu. Mam na myśli, że to ty i dwoje muzyków, więc nie jest to sprawiedliwe, więc mówiąc...
Cóż, nasza relacja jest absolutnie równa (śmieje się). Ale oni robią tyle rzeczy, grają w różnych grupach i z różnymi ludźmi, więc nie mają nawet czasu na to, aby być w zespole tak, jak to sobie wyobrażasz.
Na swoim Twitterze napisałeś, że jesteś bardzo kreatywny i gdybyś miał większy budżet, stworzyłbyś fantastyczne show. Chcesz robić to tylko dla siebie, czy rozważasz zmianę zawodu i zostanie na przykład, inscenizatorem?
To byłoby bardzo, bardzo interesujące. Mogę to sobie wyobrazić.
Co z aktorstwem?
Nie wiem. Nie sądzę, że jestem dobrym aktorem (śmieje się). Czasem to bardzo łatwe, jeśli masz pewien poziom sławy, łatwo dostajesz role. Chodzi mi o to, że widzieliśmy już wielu celebrytów, którzy zostali aktorami. Ale czasem myślę, że to niedobrze. To, że ludzie cię znają, nie oznacza, że jesteś dobrym aktorem. Więc jeśli kiedykolwiek zagram, wolałbym przedtem wziąć lekcje grania. Trudne jest, na przykład, to, że gdyby ktoś powiedział mi, abym ściął włosy, nie wiem, czy bym to zrobił (śmieje się).
Więc wolisz być sobą.
Dokładnie.
I jesteś bardziej zainteresowany takimi rodzajami kreatywności jak projektowanie, tak?
Jestem. Już robię wiele takich rzeczy. Nie uczyłem się tego, po prostu to robię.
A chciałbyś się czegoś o tym nauczyć?
Na chwilę obecną, nie.
Czy w twojej obecnej sytuacji jest coś, co sprawia, że jesteś z siebie szczególnie dumny?
Oh... (śmieje się). Nie wiem. Jestem dumny ze wszystkiego, co teraz robię. Ale nie myślę o tym w ten sposób zbyt często. Chodzi po prostu o pracę, a ja kocham to, co robię, i cieszę się, że jestem w stanie to robić. Nigdy nie biorę tego ze zbyt dużą dozą dumy, bo sądzę, że dla artysty może to być upadek. Jasne, że trzeba być pewnym siebie, ale trzeba także być wrażliwym. Zbyt wiele ego i dumy może zniszczyć. Więc nie myślę o pracy w ten sposób.
Jak spędzasz wolny czas?
Cóż, kocham spać! (śmieje się).
Coś jeszcze?
Uwielbiam spać, uwielbiam czytać, oglądać filmy. To zależy też od pogody. Jak dziś, właściwie to pierwszy śnieg w Berlinie w tym roku... A w lecie lubię dużo wychodzić i cieszyć się słońcem.
Jesteś bardziej towarzyski, czy w wolnym czasie lubisz być sam?
To zależy od mojego nastroju. Czasem budzę się i nie chcę nikogo widzieć. Zwykle są dni, w których potrzebuję widzieć miliony ludzi (śmieje się). To wspaniałe, że mogę radzić sobie (?) ze wszystkim. To zawsze jest fajne. Każdy może się tak poczuć (śmieje się). Ale uważam, że czasem dobrze jest pobyć samemu, mieć okres wyciszenia. Szczególnie w tym przemyśle, w tym biznesie - to takie szalone, takie szybkie. Czasami muszę się po prostu uspokoić. Poznaję wielu zakręconych, lecz niesamowitych ludzi, ale czasem muszę zrelaksować się i odetchnąć. Tak czy inaczej, kocham ludzi. Czasem, gdy spędzam dzień samotnie, w końcu i tak dzwonię do przyjaciela i mówię: 'Obejrzyjmy film' albo 'wyjdźmy gdzieś'.
Dobrze, zakończmy wywiad kilkoma słowami do twoich fanów z Rosji, którzy oczekują na twoje występy.
Cześć wszystkim w Rosji. Jestem bardzo, bardzo szczęśliwy, mogąc tu wrócić. Minęło już sporo czasu i umieram z ekscytacji, bo zagram pierwsze koncerty na żywo na trasie 'Strange New World'. Mam nadzieję was tam zobaczyć, i że jesteście tak podekscytowani, jak ja!
Credits:
Autor: Ksenia Artamonova
Zdjęcia: Marcel Gothow
HeadBanger.ru
[PRZECZYTAJ ORYGINAŁ]
A na dobranoc, łapcie zdjęcie naszego 'kosmicznego marzyciela' ;-)
________________________________________________________________________________
Jack Strify - po prostu starszy
Jack Strify nie jest Rosji obcy - do niedawna piosenkarz, wtedy znany po prostu jako Strify, był frontmanem odnoszącego sukcesy zespołu Cinema Bizarre, szczególnie popularnego wśród młodej publiczności. Odkąd chłopcy ogłosili, że chcą pójść każdy w swoją stronę, fani wypłakali mnóstwo łez, a ci najbardziej uparci wciąż mieli nadzieję zobaczyć idoli na scenie. Ich cierpliwość się opłaciła - Jack Strify powraca do Rosji, tym razem jako artysta solowy. Ponadto obiecuje wykonać stare hity Cinema Bizarre na swoich występach. Nawet jeśli własne kompozycje Jacka, które można usłyszeć na jego pierwszym solowym EP 'Glitter + Dirt' nie mają zbyt wiele wspólnego z estetyką Cinema Bizarre, są uwielbiane przez fanów, a publiczność, która czekała zbyt długo, zdecydowanie przywita go z wielkim entuzjazmem.
Jak się masz?
Bardzo dobrze! Właśnie uprawiałem trochę sportu, teraz udzielam kilku wywiadów, a potem idę na próbę, więc to wspaniały dzień!
Tak, to brzmi świetnie! A więc, ostatnio rozpocząłeś solową karierę. Czy czujesz teraz więcej swobody? Możesz wyrazić siebie pod względami, o których nie mogłeś myśleć wcześniej?
Właściwie tak, ale nie dlatego, że jestem solowym artystą, lecz dlatego, że pracuję inaczej niż z Cinema Bizarre. W tej chwili działam bez wytwórni płytowej, a to oznacza, że z jednej strony mam mniejszy budżet, mniej pieniędzy i promocji, lecz artystycznie mogę robić to, co chcę. To świetne uczucie, wspaniałe, tak.
Czy to o wiele trudniejsze, pracować w ten sposób?
No cóż, myślę, że zawsze istnieją jakieś trudności, i być może teraz popełniam pewne błędy, których nie popełniałbym przy wsparciu wytwórni, ale o wiele lepiej jest robić to wszystko właśnie tak. To nie firma płytowa, to ja - a to cudowne uczucie.
Czy to oznacza, że teraz musisz regulować wszystkie kwestie finansowe samodzielnie?
Tak... Na przykład.
Były jakieś rzeczy, które chciałeś zachować z wizerunku lub brzmienia Cinema Bizarre, i czy istniały jakiekolwiek, od których chciałeś się odciąć?
Nie było niczego, od czego chciałem się odciąć, myślę tylko, że wraz z Cinema Bizarre byliśmy naprawdę młodzi, a teraz jestem starszy, nauczyłem się o wiele więcej. Uważam, że wszystko, co zmieniłbym obecnie, zmieniłbym dlatego, że jestem starszy, a nie dlatego, iż myślę, że coś było nie tak. To był naprawdę dobry czas, dobrze się bawiliśmy, nabraliśmy dużo doświadczenia i odnieśliśmy sporo sukcesów - to było dla nas wspaniałe. Ale teraz sądzę, że chcę robić wszystko inaczej, ponieważ jestem inny.
Czy wdzięczność wobec Cinema Bizarre była powodem, dla którego nie zmieniłeś swojego pseudonimu?
Nie, ten pseudonim istniał przed Cinema Bizarre i chciałem go zwyczajnie zachować.
A skąd pochodzi 'Jack'?
To zawsze było moje imię. Nawet przed Cinema Bizarre. Otrzymałem je, mając 14, 15 lat. To nie tylko pseudonim, to jest to, kim jestem i jaki chcę być. I lubię brzmienie 'Jack Strify'. Lubię tę przeciwstawność, jest tu kontrast - nazywasz się 'Strify', co jest zupełnie niepowtarzalne, i nazywasz się 'Jack', którym mógłby być każdy. Uwielbiam ten kontrast pomiędzy dwoma światami, ponieważ myślę, że to także jestem ja. Jestem wyjątkowy i niecodzienny, i bardzo wyrazisty, i czasami mogę być trudny, a czasami jestem zwykłym chłopakiem i chcę po prostu leżeć w łóżku cały dzień, oglądać w domu filmy i robić rzeczy, które robi każdy, więc myślę, że jest to doskonałe, to jestem ja, Jack Strify to ja. I pomyślałem, że brzmi to jak marka modowa.
Jak wpadłeś na pomysł na twój pierwszy mini-album 'Glitter + Dirt'? Ty tworzysz wszystkie te koncepcje, czy zasięgasz jakiejś porady?
Wszystko robię samodzielnie. Mam na myśli to, że nie piszę utworów całkowicie, oczywiście dlatego, że mimo iż jestem autorem piosenek i wiele się nauczyłem, wciąż chcę pracować z innymi ludźmi, ponieważ na żadnym instrumencie nie gram doskonale, więc tak czy inaczej potrzebuję pomocy. Jest to zawsze współpraca z ludźmi. Ale to takie wspaniałe - pracuję z różnymi ludźmi, lecz zawsze można usłyszeć, że to ja, wewnątrz to wciąż to samo, i to jestem ja. Co do wszystkiego innego - oprawy artystycznej, stylu - tworzę wszystko. Projektuję nawet własne koszulki, zaprojektowałem scenę na nadchodzącą trasę, tworzę setlistę, wybieram piosenki, robię wszystko sam.
A więc jak wymyśliłeś ten kontrast pomiędzy blaskiem a brudem [Glitter + Dirt, przyp. aut.]?
Wymyśliłem 'Glitter + Dirt', bo zawsze myślałem, że Berlin jest pełen blasku i brudu. I taki jestem ja (śmieje się). Ponieważ nikt nie jest idealny i oto, dlaczego tak bardzo czuję się w Berlinie jak w domu. Jest tam pełno kontrastów. Jeśli coś jest błyszczące i wspaniałe, wydaje się również być odrobinę tandetne, szczególnie jeśli przyjrzysz się tygodniowi mody w Berlinie - nie jest tam jak w Paryżu albo Mediolanie, które są haute couture (z fr. 'wysokie krawiectwo' - krawiectwo luksusowe, zajmujące się tworzeniem ubrań na zamówienie - przyp. aut.), co naprawdę jest sztuką. Jest w tym trochę 'wanna be' (tak mówi się na osobę chcącą być kimś innym, lepszym, o wysokich aspiracjach - przyp. aut.) - i o to chodzi w blasku. Kocham blask, lecz jest on oczywiście sztuczny - lśni, ale to coś bardziej jak iluzja, a ja jestem zafascynowany złudzeniami, bo sądzę, że tak wiele rzeczy nimi jest. A jeśli spojrzeć na cały świat, ludzie mówią o realiach, lecz każda rzeczywistość jest sztuczna: system, społeczność, w której żyjemy... W jakiś sposób może to być po prostu iluzja. Nie mówię tego, jedynie zadaję pytania. To jest blask i brud, bo jest to błyszczące, ale być może i paskudne pod spodem.
Czy to znaczy, że miasto, w którym żyjesz i niektóre sytuacje w zwyczajnym życiu inspirują cię najbardziej?
Tak, tak. A także ludzie, bo uważam, że jesteś tylko tak dobry, jak ludzie, którzy cię otaczają. Więc to jest wszystko - moi przyjaciele, ludzie, z którymi pracuję oraz Berlin sam w sobie. To też filmy, kocham oglądać filmy! To też moda, na którą uwielbiam patrzeć. Moja praca jest zawsze bardzo wizualna. Gdy piszę piosenkę, wyobrażam sobie, jak wyglądałby teledysk do niej.
Masz w planach wydanie pełnometrażowego albumu?
Tak.
Mógłbyś mi o tym opowiedzieć?
Chciałbym powiedzieć ci o tym wiele, a nawet zagrać ci parę piosenek. Przez ostatnie trzy lata dużo eksperymentowałem, pracując z różnymi ludźmi, nie wiedziałem, dokąd naprawdę chcę zmierzać, i moje pierwsze EP było rezultatem tego okresu. Powodem, dla którego zostało ono wydane, byli moi fani, bo byli tak lojalni, a ja po prostu nie mogłem uwierzyć w to, że nadal byli przy mnie - nie robiłem zbyt wiele, a oni nadal tu byli. To było podziękowanie i dobry sposób na rozpoczęcie wszystkiego, bo teraz, z powodu EP, jestem nawet w trasie koncertowej. Nad albumem zacząłem pracować w zeszłym roku, we wrześniu, mamy już chyba połowę płyty i to naprawdę, naprawdę wspaniałe. On będzie wspaniały. Pracuję nad nim z tekściarką, nazywa się Michelle Leonard. Jest moją dobrą przyjaciółką i kocham to, co robi, jest utalentowana, a jej umiejętności pisarskie są kapitalne, zawsze rozumie mnie i to, co chcę robić, jak nikt inny. Ona napisała 'Lovesongs', z nią również napisałem 'My Obsession'. Pracowaliśmy nad wieloma utworami - jeden nazywa się 'Je Ne Regrette Rien', graliśmy to z Cinema Bizarre. Teraz też z nią współpracuję i mamy już parę niezłych piosenek. Na przykład, jedna nazywa się 'Lovers When It's Cold' i naprawdę ją lubię, znajdzie się na moim albumie. Ale to wszystko zajmie trochę czasu, bo planujemy także inne rzeczy, to kwestia czasu. Może wcześniej wydam nawet drugie EP. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, chciałbym też stworzyć DVD z trasy koncertowej w Rosji. O to właśnie chodzi - jeśli robię wszystko samodzielnie, więcej ryzykuję i czasem jest trudniej coś zrobić. Ale to jest to, co mamy w planach. Być może pod koniec roku wydam singla, a w 2015 zdecydowanie pojawi się mój pierwszy, pełny album.
Jeśli już mowa o lojalnych fanach, wygląda na to, że masz wielu prawdziwych i bardzo oddanych fanów w Rosji. Czy rosyjska publiczność jest dla ciebie wyjątkowa?
Tak, ponieważ są bardzo energiczni i mają w sobie dużo mocy.
Wierzę, że twoje DVD też będzie bardzo energiczne, o ile będzie kręcone tutaj...
Tak, tak, dokładnie. Myślę też, że wspaniale będzie zagrać pierwsze koncerty w Rosji i na Ukrainie, bo myślę, że to mnie odżywi, ponieważ to jest jak krąg - ja daję im energię, a oni dają ją mnie. Oto, co czyni koncertowanie tak bardzo dla mnie specjalnym.
W kawałku 'Sanctuary' są wyrażenia w języku rosyjskim. Dlaczego zdecydowałeś się zmierzyć z naszym, wyraźnie trudnym do wymówienia, językiem?
Czy to brzmi bardzo źle? (śmieje się).
Właściwie nie. I powiem ci, że naprawdę szanuję każdego, kto próbuje zjednać sobie ludzi, używając ich ojczystego języka. Ale chodzi mi o to, że nie wygląda na to, iż mówisz płynnie po rosyjsku i zakładam, że zrobiłeś to celowo, na potrzeby tego nagrania.
Cóż, potrafię czytać i pisać po rosyjsku, uczyłem się cyrylicy i naprawdę to lubię. Mam wielu rosyjskich przyjaciół, kiedyś nawet byłem w związku z Rosjanką (Rosjaninem?) (śmieje się). Jednak rosyjski oczywiście jest trudny, a dla mnie jest taki, bo brzmi zupełnie inaczej w porównaniu do niemieckiego. Ale jest to też bardzo fascynujący język. Chciałem go wypróbować, zrobić to również dla fanów. Myślę, że nie jest tak źle, wykonałem kawał dobrej roboty (śmieje się). Niewiele umiem powiedzieć po rosyjsku, bo zacząłem uczyć się nieco, ale nie powiem dużo. Mogę powiedzieć typowe rzeczy, jak 'Privet, men’ja zovut Jack Strify' ('Cześć, nazywam się Jack Strify').
To świetnie! Fanom zawsze miło słyszeć artystów mówiących w ich ojczystym języku.
Tak, jeśli ktoś pochodzi skądś i próbuje mówić po niemiecku, zawsze myślę, że to miłe. I mogą istnieć wspaniałe rodzaje akcentu.
Czy myślisz, że kiedyś nagrasz całą piosenkę po rosyjsku?
(śmieje się). Kto wie, kto wie, być może (śmieje się).
Jestem pewna, że twoi rosyjscy fani doceniliby to. A przy okazji, wielu fanów chce, abyś śpiewał po niemiecku. Dlaczego tego nie robisz?
Po prostu taka jest moja artystyczna decyzja i ekspresja. Zawsze będę śpiewać po angielsku, bo tak jest lepiej, a gdy byłem młodszy, nigdy nie myślałem o tym, by śpiewać po niemiecku, i nie myślę o tym teraz. To zwyczajnie nie jestem ja (gdy śpiewa po niemiecku - przyp. aut.). To nie to, co robię. Właściwie chciałem włączyć utwór także po niemiecku do mojej setlisty, ale ostatecznie zmieniliśmy plany i tak się nie stało. Może pewnego dnia usłyszycie mnie śpiewającego właśnie niemiecką piosenkę, lecz to będzie niepowtarzalne i wyjątkowe doświadczenie. Nie będzie to coś, co będę robić zawsze.
W powitalnym video nazwałeś swoje nadchodzące występy kabaretem science-fiction. Mógłbyś opowiedzieć więcej o tej idei?
Cóż, zawsze byłem zaintrygowany science-fiction i lubię też koncept kabaretu. Myślę, że te dwie rzeczy do siebie pasują. To nie jest taki kabaret, jaki byś sobie wyobrażała. Kabaret science-fiction oznacza, że jest to mój plac zabaw i mogę tam robić, co zechcę. Nie istnieją tam prawa i ograniczenia. Jestem na scenie i to jest moje miejsce, nie należy ono do żadnego kraju, religii, poglądu politycznego. Nie ma restrykcji, mogę tam po prostu tworzyć muzykę i śpiewać. To taka mała bańka mydlana (śmieje się), w której mogę robić to, co chcę. Oto, co za tym stoi. Oczywiście miałem także inne dobre pomysły, lecz w końcu, jak już mówiłem, zmieniliśmy wiele rzeczy. Nie możemy zrobić wszystkiego, co planowałem. Ale zawsze tak jest. Ludzie nigdy nie widzą, co się dzieje poza sceną. Lecz to znaczy, że mogę to również zmienić. Jeśli, na przykład, powrócę na tę trasę (Strange New World - przyp. aut.), mogę to zmienić, zmodernizować i uaktualnić.
Science-fiction powinno traktować o możliwych zmianach w historii ludzkości. Co chciałbyś zmienić w naszym świecie?
Cóż, jestem zdania, że na tym świecie powinno być więcej miłości, bo niektóre rzeczy są naprawdę niesprawiedliwe, jest tak wielu ludzi bogatych i tak wielu, którzy nie mają właściwie niczego. Na świecie panuje tyle nierówności. To sprawia, że jest mi przykro. I myślę, że czasami ludzie są zbyt skupieni na pieniądzach. Może powinni znów zacząć więcej myśleć o miłości (śmieje się). Oto, co czasem czuję i uważam, że to powinno się zmienić, bo nie chcę być niewolnikiem systemu.
Widzę... W trakcie występów zamierzasz zaśpiewać niektóre z piosenek Cinema Bizarre. Czy to coś innego, grać je bez byłych członków zespołu?
Oczywiście, że to coś innego. Ale wciąż uwielbiam wykonywać te utwory, dlatego zdecydowałem to zrobić. Oczywiście, że jest inaczej. Choćby dlatego, że już ich (reszty chłopaków - przyp. aut.) tutaj nie ma (śmieje się).
Z tego co pamiętam, powiedziałeś, że powrót Cinema Bizarre jest absolutnie niemożliwy. Dlaczego? Czy to przez jakieś nieporozumienia?
To nie nieporozumienia, my tylko bardzo się zmieniliśmy. Pod koniec naszej drugiej trasy... Myślę, że wypowiem się za nas wszystkich, jeśli powiem, że byliśmy naprawdę wypaleni, i choć trasa była niesamowita i była sukcesem, istniały także pewne sprawy z wytwórnią płytową, które nie uczyniły nas szczęśliwymi. Musieliśmy być bardzo silni, ale jak już mówiłem, byliśmy wypaleni, nie mieliśmy już energii, a ja nie chciałem zniknąć (ze sceny - przyp. aut.), więc przedyskutowaliśmy to i powiedzieliśmy: 'Okej, nazwijmy to przerwą'. W tamtym czasie nie wiedzieliśmy, jak czulibyśmy się ciągu jednego roku, dlatego ogłosiliśmy, że zamierzamy zrobić sobie przerwę. Lecz po roku lub coś koło tego było już jasne, że to nie przerwa, bardziej rozpad. Nie było żadnych nieporozumień, ponieważ... W pierwszym roku nie widywaliśmy się zbyt często, i myślę, że to bardzo dobrze, bo teraz znów możemy być przyjaciółmi. Tydzień temu spędziłem razem z Kiro jego urodziny, dużo pracuję też z Shinem, również on pracuje nad moimi klipami i jest wspaniały. Nieczęsto widuję Yu, ponieważ nie mieszka w Berlinie. Ale nie ma między nami nieporozumień.
Jako Cinema Bizarre pracowaliście z Tilo Wolffem z grupy Lacrimosa. Jesteście w kontakcie?
Odkąd spotkałem Tilo Wolffa, minęły wieki. Nie widziałem go od dłuższego czasu. Jest bardzo, bardzo, bardzo zajętym człowiekiem, zawsze gra koncerty i pracuje też nad swoją muzyką, a nie mieszka w Berlinie, mieszka daleko stąd, więc nie widziałem go od dawna.
Planujesz pozostać solowym artystą, czy kiedyś chcesz stworzyć inną grupę?
Obecnie mam swój zespół. Jestem artystą solowym, ale do Rosji i na Ukrainę przyjeżdżam z zespołem. Jesteśmy trójką ludzi, jest ktoś na pianinie i na gitarze. Możecie także zobaczyć tych facetów... Są naprawdę utalentowani, świetni, wspaniali. Zobaczycie ich w akustycznym video, które zamieściłem tydzień temu ('Fix Me'). W trasę ruszam z nimi.
Dobrze, ale wydaje się, że to band jedynie akompaniujący Strify'emu. Mam na myśli, że to ty i dwoje muzyków, więc nie jest to sprawiedliwe, więc mówiąc...
Cóż, nasza relacja jest absolutnie równa (śmieje się). Ale oni robią tyle rzeczy, grają w różnych grupach i z różnymi ludźmi, więc nie mają nawet czasu na to, aby być w zespole tak, jak to sobie wyobrażasz.
Na swoim Twitterze napisałeś, że jesteś bardzo kreatywny i gdybyś miał większy budżet, stworzyłbyś fantastyczne show. Chcesz robić to tylko dla siebie, czy rozważasz zmianę zawodu i zostanie na przykład, inscenizatorem?
To byłoby bardzo, bardzo interesujące. Mogę to sobie wyobrazić.
Co z aktorstwem?
Nie wiem. Nie sądzę, że jestem dobrym aktorem (śmieje się). Czasem to bardzo łatwe, jeśli masz pewien poziom sławy, łatwo dostajesz role. Chodzi mi o to, że widzieliśmy już wielu celebrytów, którzy zostali aktorami. Ale czasem myślę, że to niedobrze. To, że ludzie cię znają, nie oznacza, że jesteś dobrym aktorem. Więc jeśli kiedykolwiek zagram, wolałbym przedtem wziąć lekcje grania. Trudne jest, na przykład, to, że gdyby ktoś powiedział mi, abym ściął włosy, nie wiem, czy bym to zrobił (śmieje się).
Więc wolisz być sobą.
Dokładnie.
I jesteś bardziej zainteresowany takimi rodzajami kreatywności jak projektowanie, tak?
Jestem. Już robię wiele takich rzeczy. Nie uczyłem się tego, po prostu to robię.
A chciałbyś się czegoś o tym nauczyć?
Na chwilę obecną, nie.
Czy w twojej obecnej sytuacji jest coś, co sprawia, że jesteś z siebie szczególnie dumny?
Oh... (śmieje się). Nie wiem. Jestem dumny ze wszystkiego, co teraz robię. Ale nie myślę o tym w ten sposób zbyt często. Chodzi po prostu o pracę, a ja kocham to, co robię, i cieszę się, że jestem w stanie to robić. Nigdy nie biorę tego ze zbyt dużą dozą dumy, bo sądzę, że dla artysty może to być upadek. Jasne, że trzeba być pewnym siebie, ale trzeba także być wrażliwym. Zbyt wiele ego i dumy może zniszczyć. Więc nie myślę o pracy w ten sposób.
Jak spędzasz wolny czas?
Cóż, kocham spać! (śmieje się).
Coś jeszcze?
Uwielbiam spać, uwielbiam czytać, oglądać filmy. To zależy też od pogody. Jak dziś, właściwie to pierwszy śnieg w Berlinie w tym roku... A w lecie lubię dużo wychodzić i cieszyć się słońcem.
Jesteś bardziej towarzyski, czy w wolnym czasie lubisz być sam?
To zależy od mojego nastroju. Czasem budzę się i nie chcę nikogo widzieć. Zwykle są dni, w których potrzebuję widzieć miliony ludzi (śmieje się). To wspaniałe, że mogę radzić sobie (?) ze wszystkim. To zawsze jest fajne. Każdy może się tak poczuć (śmieje się). Ale uważam, że czasem dobrze jest pobyć samemu, mieć okres wyciszenia. Szczególnie w tym przemyśle, w tym biznesie - to takie szalone, takie szybkie. Czasami muszę się po prostu uspokoić. Poznaję wielu zakręconych, lecz niesamowitych ludzi, ale czasem muszę zrelaksować się i odetchnąć. Tak czy inaczej, kocham ludzi. Czasem, gdy spędzam dzień samotnie, w końcu i tak dzwonię do przyjaciela i mówię: 'Obejrzyjmy film' albo 'wyjdźmy gdzieś'.
Dobrze, zakończmy wywiad kilkoma słowami do twoich fanów z Rosji, którzy oczekują na twoje występy.
Cześć wszystkim w Rosji. Jestem bardzo, bardzo szczęśliwy, mogąc tu wrócić. Minęło już sporo czasu i umieram z ekscytacji, bo zagram pierwsze koncerty na żywo na trasie 'Strange New World'. Mam nadzieję was tam zobaczyć, i że jesteście tak podekscytowani, jak ja!
Credits:
Autor: Ksenia Artamonova
Zdjęcia: Marcel Gothow
HeadBanger.ru
[PRZECZYTAJ ORYGINAŁ]
A na dobranoc, łapcie zdjęcie naszego 'kosmicznego marzyciela' ;-)
poniedziałek, 3 marca 2014
Yu o depresji
Mam dla Was coś ciekawego z Facebooka Yu. Piękne słowa.
________________________________________________________________________
'Czy cierpicie na depresję?
Zbyt wielu ludzi tutaj cierpi na nią, tak jak ja, odkąd pamiętam. Oczywiście jest to bardzo delikatny temat, a bycie człowiekiem wielu słów jest dla mnie nieprawdopodobne, ale dziś czuję obowiązek podzielenia się moimi poglądami w nadziei, że posłużą one jako pomoc dla tych w potrzebie. To również dla mnie pierwszy raz, kiedy mówię o depresji publicznie. Pozwólcie, że opowiem wam swoją historię i podzielę się moim osobistym sposobem na to.
Na początek dam wam jasny obraz mnie i Feniksa*, z którym się kojarzę;
Jednymi z pierwszych wspomnień, jakie pamiętam, jest ból. Piekący ból, który obecnie nadal czasem się powtarza.
Jako tylko półtoraroczne dziecko spowodowałem wypadek, przez który płonący ogień wyrzeźbił sobie drogę w dół, aż do mojego serca. Przeżyłem, bardziej martwy niż żywy, naznaczony wielką blizną na lewej piersi, lecz dałem także życie idei Feniksa, która od tego czasu powinna stać się moją siłą.
Ogólnie, pochodzę z mrocznej przeszłości ze zbyt wieloma incydentami. Większości z nich można by było zapobiec, gdybym był bardziej zorientowany, silny.
Czując się winnym, izolowałem się i dziś wciąż unikam większości ludzi, pozostawiając moją prawdziwą głębię (w kontekście duszy - przyp. aut.) nieprzeniknioną. Cierpiąc samotnie, zacząłem nienawidzić samego siebie, krzywdziłem się i prawie się zabiłem, jeszcze raz.
Może przegrasz kilka bitew, ale nie możesz przegrać wojny.
Lecz moja wewnętrzna bitwa pokonała mnie.
Raz jeszcze zabraniając mi zapaść w wieczny sen, życie sprezentowało mi kolejną szansę, ponownie zapalając we mnie płomienie Feniksa. Gdy się obudziłem, czułem, jakby mój świat się zmienił. Nie tylko dlatego, że umieszczono mnie w szpitalu, także moja umysłowa świadomość wzrosła do wyższego poziomu.
My, ludzie, jesteśmy kwiatami, przelotnymi pragnieniami w postaci życia (?)
Niektórzy mogą nie wierzyć w depresję, z drugiej strony, niektórzy cierpią z jej powodu bardziej, niż ktokolwiek inny. Każdy z nas jest inny i różnimy się pod wieloma względami, naszych wierzeń, tego, co lubimy, sposobu zachowania lub tego, jak znosimy ciężkie momenty.
Niektórzy z nas doświadczyli więcej, inni mniej.
W końcu wszyscy dzielimy to samo niebo, krwawimy tą samą krwią. Nie ma znaczenia, kim jesteś ani gdzie jesteś: Nie jesteś sam.
Najwspanialsi ludzie cierpieli najbardziej. Mówią, że to cierpienie jest naszym największym nauczycielem.
To nie oznacza, że musicie mocno cierpieć, aby stać się wspaniali, lecz że powinniście uczyć się na tym, co złe, by wykorzystać to jako coś lepszego.
Depresja to powolna trucizna, zakłócająca waszą wewnętrzną równowagę i wreszcie chwytająca was w swoją zapętloną pułapkę.
W tym nagłym chaosie jest wasza szansa na to, by przyjąć wszystkie męki osadzone w was i zamienić to w szczęście. Każdy z nas posiada wewnętrznego bohatera i to od nas indywidualnie zależy, czy powołamy go do życia. W chwilach zupełnej ciemności musimy znaleźć w sobie wewnętrzne światło, żeby nie zagubić się w tym symfonicznym chaosie zwanym życiem.
Uwierzcie w siebie i swoją siłę. Pamiętajcie, noc jest najciemniejsza tuż przed świtem (cóż, nie w sensie naukowym, ale wiecie, co to ma znaczyć). Życie zawsze będzie próbować wystawiać nas na próby, z nie innych przyczyn, jak chcąc nas przetestować. Po to, by dać nam możliwość wykazania się, dojrzewania, lecz znacznie bardziej po to, by uczynić nas świadomymi tego, że ciągle żyjemy. Zazwyczaj bezpieczeństwo jest iluzją, tak, jak czas. Doceńcie życie, które macie, doceńcie tę chwilę, ponieważ jest najbardziej pewnym bezpieczeństwem, jakie możemy kiedykolwiek mieć. Tak smutno, jak to brzmi, jest to też najpiękniejsze. Moja rada dla was: Utrzymujcie w życiu równowagę. Jeśli wydaje się puste i bezcelowe, nadajcie mu sens. Róbcie rzeczy, które was cieszą, nie zapominając o obowiązkach. Próbujcie pokonywać coś, by stać się bardziej ufni we własne siły. Bądźcie świadomi, słuchajcie i uczcie się rozumieć siebie samych. Jesteście jedynymi, którzy naprawdę znają siebie, zwracajcie uwagę i reagujcie odpowiednio. Znajdźcie ludzi, z którymi porozmawiacie i podzielicie się sobą - mogą czuć się tak, jak wy, a razem możecie pomóc sobie nawzajem.
Tak samo szaro, jak nasz świat może często wyglądać, jest wciąż bogaty w szczegóły, które dostrzegamy jedynie na naszym bezustannym głodzie większego obrazu. Te detale są tym, co czyni życie naprawdę wartym przeżycia. Małe kroki prowadzą nas do sukcesu i do nas samych, ale starajcie się marzyć i wkładać ryzyko i wysiłek w zrealizowanie tego, czego pragniecie.
Życie nie jest łatwe i nie ma takie być, a my jesteśmy stworzeni do rozwijania się i stawania się silniejszymi, tak, że nie będzie ono aż tak ciężkie.
Uwierzcie w siebie i waszą siłę. Chwytajcie wasze marzenia i nigdy się nie bójcie.
Zauważcie, że ten tekst nie jest rozwiązaniem, bardziej moją osobistą poradą względem tego tematu. Podczas gdy niektórym udało się samodzielnie przezwyciężyć ich najmroczniejsze chwile, inni nie mogą tego zrobić, i tym polecam profesjonalną pomoc. Dajcie swoim bliskim wiedzieć i pozwólcie im sobie pomóc. Nie myślcie tylko o sobie, ale także o tych, których cenicie i którzy prawdopodobnie są zmartwieni oraz mogą czuć się zranieni. Bądźcie odpowiedzialni za wszystkie swoje akcje, które wywołują w kimś reakcje. Ostatecznie wszystko, co żyje, chce tego samego - przeżyć.
Do wszystkich tutaj - jeśli już macie silną wolę i wierzycie w siebie, pomagajcie podnieść się tym, którzy tego nie potrafią, chrońcie słabszych i nawet, jeśli czasem drżycie w środku, próbujcie być silni dla innych i bądźcie dla nich przykładem, aby mogli nabrać tej siły tak, jak wy.'
______________________________________________________________________________
*Feniks - pseudonim Yu; ptak, który powstawał z popiołów
Co ciekawe, przypadkiem znalazłam starego Tumblra Yu, na którym reblogował i pisał posty o depresji, a w tle leci piosenka CB 'I Don't Believe', której słowa są raczej przygnębiające. To oczywiście nie musi o niczym świadczyć i nie jest 'potwierdzeniem' jego choroby, ale jest z nią związane.
Podziwiacie Yu? Uważacie, że ma rację? Piszcie swoje opinie w komentarzach :)
________________________________________________________________________
'Czy cierpicie na depresję?
Zbyt wielu ludzi tutaj cierpi na nią, tak jak ja, odkąd pamiętam. Oczywiście jest to bardzo delikatny temat, a bycie człowiekiem wielu słów jest dla mnie nieprawdopodobne, ale dziś czuję obowiązek podzielenia się moimi poglądami w nadziei, że posłużą one jako pomoc dla tych w potrzebie. To również dla mnie pierwszy raz, kiedy mówię o depresji publicznie. Pozwólcie, że opowiem wam swoją historię i podzielę się moim osobistym sposobem na to.
Na początek dam wam jasny obraz mnie i Feniksa*, z którym się kojarzę;
Jednymi z pierwszych wspomnień, jakie pamiętam, jest ból. Piekący ból, który obecnie nadal czasem się powtarza.
Jako tylko półtoraroczne dziecko spowodowałem wypadek, przez który płonący ogień wyrzeźbił sobie drogę w dół, aż do mojego serca. Przeżyłem, bardziej martwy niż żywy, naznaczony wielką blizną na lewej piersi, lecz dałem także życie idei Feniksa, która od tego czasu powinna stać się moją siłą.
Ogólnie, pochodzę z mrocznej przeszłości ze zbyt wieloma incydentami. Większości z nich można by było zapobiec, gdybym był bardziej zorientowany, silny.
Czując się winnym, izolowałem się i dziś wciąż unikam większości ludzi, pozostawiając moją prawdziwą głębię (w kontekście duszy - przyp. aut.) nieprzeniknioną. Cierpiąc samotnie, zacząłem nienawidzić samego siebie, krzywdziłem się i prawie się zabiłem, jeszcze raz.
Może przegrasz kilka bitew, ale nie możesz przegrać wojny.
Lecz moja wewnętrzna bitwa pokonała mnie.
Raz jeszcze zabraniając mi zapaść w wieczny sen, życie sprezentowało mi kolejną szansę, ponownie zapalając we mnie płomienie Feniksa. Gdy się obudziłem, czułem, jakby mój świat się zmienił. Nie tylko dlatego, że umieszczono mnie w szpitalu, także moja umysłowa świadomość wzrosła do wyższego poziomu.
My, ludzie, jesteśmy kwiatami, przelotnymi pragnieniami w postaci życia (?)
Niektórzy mogą nie wierzyć w depresję, z drugiej strony, niektórzy cierpią z jej powodu bardziej, niż ktokolwiek inny. Każdy z nas jest inny i różnimy się pod wieloma względami, naszych wierzeń, tego, co lubimy, sposobu zachowania lub tego, jak znosimy ciężkie momenty.
Niektórzy z nas doświadczyli więcej, inni mniej.
W końcu wszyscy dzielimy to samo niebo, krwawimy tą samą krwią. Nie ma znaczenia, kim jesteś ani gdzie jesteś: Nie jesteś sam.
Najwspanialsi ludzie cierpieli najbardziej. Mówią, że to cierpienie jest naszym największym nauczycielem.
To nie oznacza, że musicie mocno cierpieć, aby stać się wspaniali, lecz że powinniście uczyć się na tym, co złe, by wykorzystać to jako coś lepszego.
Depresja to powolna trucizna, zakłócająca waszą wewnętrzną równowagę i wreszcie chwytająca was w swoją zapętloną pułapkę.
W tym nagłym chaosie jest wasza szansa na to, by przyjąć wszystkie męki osadzone w was i zamienić to w szczęście. Każdy z nas posiada wewnętrznego bohatera i to od nas indywidualnie zależy, czy powołamy go do życia. W chwilach zupełnej ciemności musimy znaleźć w sobie wewnętrzne światło, żeby nie zagubić się w tym symfonicznym chaosie zwanym życiem.
Uwierzcie w siebie i swoją siłę. Pamiętajcie, noc jest najciemniejsza tuż przed świtem (cóż, nie w sensie naukowym, ale wiecie, co to ma znaczyć). Życie zawsze będzie próbować wystawiać nas na próby, z nie innych przyczyn, jak chcąc nas przetestować. Po to, by dać nam możliwość wykazania się, dojrzewania, lecz znacznie bardziej po to, by uczynić nas świadomymi tego, że ciągle żyjemy. Zazwyczaj bezpieczeństwo jest iluzją, tak, jak czas. Doceńcie życie, które macie, doceńcie tę chwilę, ponieważ jest najbardziej pewnym bezpieczeństwem, jakie możemy kiedykolwiek mieć. Tak smutno, jak to brzmi, jest to też najpiękniejsze. Moja rada dla was: Utrzymujcie w życiu równowagę. Jeśli wydaje się puste i bezcelowe, nadajcie mu sens. Róbcie rzeczy, które was cieszą, nie zapominając o obowiązkach. Próbujcie pokonywać coś, by stać się bardziej ufni we własne siły. Bądźcie świadomi, słuchajcie i uczcie się rozumieć siebie samych. Jesteście jedynymi, którzy naprawdę znają siebie, zwracajcie uwagę i reagujcie odpowiednio. Znajdźcie ludzi, z którymi porozmawiacie i podzielicie się sobą - mogą czuć się tak, jak wy, a razem możecie pomóc sobie nawzajem.
Tak samo szaro, jak nasz świat może często wyglądać, jest wciąż bogaty w szczegóły, które dostrzegamy jedynie na naszym bezustannym głodzie większego obrazu. Te detale są tym, co czyni życie naprawdę wartym przeżycia. Małe kroki prowadzą nas do sukcesu i do nas samych, ale starajcie się marzyć i wkładać ryzyko i wysiłek w zrealizowanie tego, czego pragniecie.
Życie nie jest łatwe i nie ma takie być, a my jesteśmy stworzeni do rozwijania się i stawania się silniejszymi, tak, że nie będzie ono aż tak ciężkie.
Uwierzcie w siebie i waszą siłę. Chwytajcie wasze marzenia i nigdy się nie bójcie.
Zauważcie, że ten tekst nie jest rozwiązaniem, bardziej moją osobistą poradą względem tego tematu. Podczas gdy niektórym udało się samodzielnie przezwyciężyć ich najmroczniejsze chwile, inni nie mogą tego zrobić, i tym polecam profesjonalną pomoc. Dajcie swoim bliskim wiedzieć i pozwólcie im sobie pomóc. Nie myślcie tylko o sobie, ale także o tych, których cenicie i którzy prawdopodobnie są zmartwieni oraz mogą czuć się zranieni. Bądźcie odpowiedzialni za wszystkie swoje akcje, które wywołują w kimś reakcje. Ostatecznie wszystko, co żyje, chce tego samego - przeżyć.
Do wszystkich tutaj - jeśli już macie silną wolę i wierzycie w siebie, pomagajcie podnieść się tym, którzy tego nie potrafią, chrońcie słabszych i nawet, jeśli czasem drżycie w środku, próbujcie być silni dla innych i bądźcie dla nich przykładem, aby mogli nabrać tej siły tak, jak wy.'
______________________________________________________________________________
*Feniks - pseudonim Yu; ptak, który powstawał z popiołów
Co ciekawe, przypadkiem znalazłam starego Tumblra Yu, na którym reblogował i pisał posty o depresji, a w tle leci piosenka CB 'I Don't Believe', której słowa są raczej przygnębiające. To oczywiście nie musi o niczym świadczyć i nie jest 'potwierdzeniem' jego choroby, ale jest z nią związane.
Podziwiacie Yu? Uważacie, że ma rację? Piszcie swoje opinie w komentarzach :)
Jack Strify - Pokazał nam niesamowity, nowy świat [WYWIAD]
Pomyślałam, że ten wywiad - przeprowadzony przez fana w Rosji - umili Wam czekanie na ten obiecany, z HeadBanger.ru. Czytajcie! :-)
______________________________________________________________________
A więc, twoja pierwsza solowa trasa dobiega końca. Było to niesamowite przeżycie dla nas wszystkich, przypuszczam, że dla ciebie również. Powiesz nam, proszę, o swoich odczuciach? Było to podobne do tego, co czułeś dawno temu?
Bycie nieobecnym na scenie przez 4 lata, granie nowych koncertów było jak odrodzenie. To jest to, dla czego żyję i był to zbyt długi czas. Ale to dla mnie właściwy moment, by znów grać na żywo. Gdy stanąłem na scenie w Moskwie, nie mogłem uwierzyć, że to było realne. Jakby spełnił się sen! I chcę podziękować wszystkim, którzy przyszli na moje występy i dokonali tego. Mój sen jest bez was niczym!
Czego się spodziewałeś po tych występach i czy byłeś usatysfakcjonowany?
Jestem oszołomiony! To przeszło moje oczekiwania.
Publiczność wdzięcznie powitała ciebie i twoich przyjaciół. Tęskniłeś za nią i jej energią?
Oczywiście, że tęskniłem, teraz nawet jeszcze bardziej. Bycie na scenie jest dla mnie jak narkotyk!
Eric i Hannes (klawiszowiec i gitarzysta - przyp.aut.) są niewiarygodnie utalentowani i pozytywni. Czy lubisz z nimi pracować i czy pojechałbyś z nimi w kolejną trasę?
Pracować z nimi było zabawnie, ale również bardzo profesjonalnie. Cała trasa była bardzo harmoniczna i spokojna. Planuję zabrać ich ze sobą na następne koncerty, jeśli będą mieli czas :)
Proszę, opowiedz nam o najbardziej pamiętnych, niedorzecznych i trudnych chwilach na twojej trasie.
W Rostowie prawie nie spaliśmy, a w miejscu koncertu nie było jedzenia. To było trudne, oszczędzałem całą energię na występ, a potem byłem naprawdę zmęczony. Ale tak to jest. Wieczorem zasnąłem w ubraniach w hotelu.
Włączysz swoje nowe piosenki do nowego albumu (Liberace, Face To Face, Wicked Little Thing - przyp. aut.)?
Płyta prawdopodobnie nie będzie zawierać tych utworów, ale chciałbym wydać drugie EP, na którym się znajdą. Niemniej jednak, najpierw muszę znaleźć kogoś, kto je odpowiednio wyprodukuje.
Masz w planach nakręcić nowy teledysk w Niemczech, czy przygotowujesz coś innego? Jaka przyszłość się przed tobą rysuje?
Wciąż chcę nakręcić video do 'Fix Me'. Jednak w tej chwili Shin jest naprawdę zajęty produkcją innego klipu i dokumentacją trasy w Rosji.
Jakie rosyjskie miasta chciałbyś odwiedzić przy okazji następnej trasy? Pojedziesz do innych krajów na całym świecie?
Chciałbym pojechać dalej niż do Ekaterinburga.
Wielu było poirytowanych sposobem organizacji twoich koncertów (brak jedzenia za kulisami i inne problemy, które trzeba było rozwiązać, etc.). Mamy nadzieję, że twoja następna wizyta będzie, dla ciebie i twoich fanów, bardziej komfortowa.
Trasa była zorganizowana bardzo dobrze. Wydarzył się tylko jeden incydent. Takie rzeczy się zdarzają... Ale to wszystko było bardzo miłe :)
Twoja trasa koncertowa była dla nas najwspanialszym prezentem, jaki ktokolwiek mógłby kiedykolwiek zrobić. Czekaliśmy na ciebie tak długo i przyjemnie było wreszcie zobaczyć cię na scenie. Ale prosimy, nie przepadnij znowu! Chciałbyś powiedzieć coś fanom?
Potrzebuję was bardziej, niż wy mnie. Inspirujcie mnie dalej, proszę. Chcę stworzyć dla was niesamowity album, który sprawi, że będziecie tańczyć, płakać i mieć ciarki, ale potrzebuję was, by móc to zrobić. Przy płycie pracuję z Michelle Leonard (współautorką kilku piosenek Cinema Bizarre, m.in. Lovesongs (They Kill Me), My Obsession - przyp. aut.), każda piosenka będzie kolaboracją z nią. Chcę, aby muzyka była dla was takim narkotykiem, jakim muzyka jest dla mnie. A jeśli znów się spotkamy i zaśpiewam dla was te utwory na żywo, to będzie pełen krąg i przez moment będziemy żyć w utopii.
Credits:
Autor: mrDopeStar
Tłumaczenie z rosyjskiego na angielski: Alexi Sykes
Rosja, 2014
[PRZECZYTAJ ORYGINAŁ]
______________________________________________________________________
A więc, twoja pierwsza solowa trasa dobiega końca. Było to niesamowite przeżycie dla nas wszystkich, przypuszczam, że dla ciebie również. Powiesz nam, proszę, o swoich odczuciach? Było to podobne do tego, co czułeś dawno temu?
Bycie nieobecnym na scenie przez 4 lata, granie nowych koncertów było jak odrodzenie. To jest to, dla czego żyję i był to zbyt długi czas. Ale to dla mnie właściwy moment, by znów grać na żywo. Gdy stanąłem na scenie w Moskwie, nie mogłem uwierzyć, że to było realne. Jakby spełnił się sen! I chcę podziękować wszystkim, którzy przyszli na moje występy i dokonali tego. Mój sen jest bez was niczym!
Czego się spodziewałeś po tych występach i czy byłeś usatysfakcjonowany?
Jestem oszołomiony! To przeszło moje oczekiwania.
Publiczność wdzięcznie powitała ciebie i twoich przyjaciół. Tęskniłeś za nią i jej energią?
Oczywiście, że tęskniłem, teraz nawet jeszcze bardziej. Bycie na scenie jest dla mnie jak narkotyk!
Eric i Hannes (klawiszowiec i gitarzysta - przyp.aut.) są niewiarygodnie utalentowani i pozytywni. Czy lubisz z nimi pracować i czy pojechałbyś z nimi w kolejną trasę?
Pracować z nimi było zabawnie, ale również bardzo profesjonalnie. Cała trasa była bardzo harmoniczna i spokojna. Planuję zabrać ich ze sobą na następne koncerty, jeśli będą mieli czas :)
Proszę, opowiedz nam o najbardziej pamiętnych, niedorzecznych i trudnych chwilach na twojej trasie.
W Rostowie prawie nie spaliśmy, a w miejscu koncertu nie było jedzenia. To było trudne, oszczędzałem całą energię na występ, a potem byłem naprawdę zmęczony. Ale tak to jest. Wieczorem zasnąłem w ubraniach w hotelu.
Włączysz swoje nowe piosenki do nowego albumu (Liberace, Face To Face, Wicked Little Thing - przyp. aut.)?
Płyta prawdopodobnie nie będzie zawierać tych utworów, ale chciałbym wydać drugie EP, na którym się znajdą. Niemniej jednak, najpierw muszę znaleźć kogoś, kto je odpowiednio wyprodukuje.
Masz w planach nakręcić nowy teledysk w Niemczech, czy przygotowujesz coś innego? Jaka przyszłość się przed tobą rysuje?
Wciąż chcę nakręcić video do 'Fix Me'. Jednak w tej chwili Shin jest naprawdę zajęty produkcją innego klipu i dokumentacją trasy w Rosji.
Jakie rosyjskie miasta chciałbyś odwiedzić przy okazji następnej trasy? Pojedziesz do innych krajów na całym świecie?
Chciałbym pojechać dalej niż do Ekaterinburga.
Wielu było poirytowanych sposobem organizacji twoich koncertów (brak jedzenia za kulisami i inne problemy, które trzeba było rozwiązać, etc.). Mamy nadzieję, że twoja następna wizyta będzie, dla ciebie i twoich fanów, bardziej komfortowa.
Trasa była zorganizowana bardzo dobrze. Wydarzył się tylko jeden incydent. Takie rzeczy się zdarzają... Ale to wszystko było bardzo miłe :)
Twoja trasa koncertowa była dla nas najwspanialszym prezentem, jaki ktokolwiek mógłby kiedykolwiek zrobić. Czekaliśmy na ciebie tak długo i przyjemnie było wreszcie zobaczyć cię na scenie. Ale prosimy, nie przepadnij znowu! Chciałbyś powiedzieć coś fanom?
Potrzebuję was bardziej, niż wy mnie. Inspirujcie mnie dalej, proszę. Chcę stworzyć dla was niesamowity album, który sprawi, że będziecie tańczyć, płakać i mieć ciarki, ale potrzebuję was, by móc to zrobić. Przy płycie pracuję z Michelle Leonard (współautorką kilku piosenek Cinema Bizarre, m.in. Lovesongs (They Kill Me), My Obsession - przyp. aut.), każda piosenka będzie kolaboracją z nią. Chcę, aby muzyka była dla was takim narkotykiem, jakim muzyka jest dla mnie. A jeśli znów się spotkamy i zaśpiewam dla was te utwory na żywo, to będzie pełen krąg i przez moment będziemy żyć w utopii.
Credits:
Autor: mrDopeStar
Tłumaczenie z rosyjskiego na angielski: Alexi Sykes
Rosja, 2014
[PRZECZYTAJ ORYGINAŁ]
niedziela, 2 marca 2014
Newsy!
Na początek nowe zdjęcia z IG Strify'ego:
Koszulka, którą można było kupić na koncercie w Rosji
Strify na lotnisku :)
Soundcheck
Przebrany i gotowy!
#strangenewworld
Z koncertu
Plakat
Scena
Soundcheck - video
Z St. Petersburga
Fanka w T-Shircie
Opuszczając St. Petersburg
Ładnie :)
Tłum w Moskwie!
Fani w Rostowie nad Donem :)
Śpi czy nie? ;)
Na koncercie
Oczy
Z zespołem
Krasnodar
Arschkalt! ;)
Fioletowo
<3
Z fanami
Jeszcze raz fioletowo ;)
Tym razem... zielono
Niespodzianka
Zielono wszędzie ;)
W samolocie
Pięknie
Zdjęcie zrobione przez Shina
Strify in blue ;)
Wow...
Nowa fota
Kto się chowa? (Zastanawiam się, czy nagrywa studyjne wersje piosenek, które zaśpiewał w Rosji - 'Liberace', 'Face To Face' i 'Wicked Little Thing'... Jak myślicie?)
Czas sprawdzić, co słychać u Strify'ego! Z jego Tumblra możemy dowiedzieć się, że:
- na kolejnych koncertach na trasie Strange New World oprawa (kostiumy, światła, setlista etc.) będzie taka sama jak w Rosji,
- Tytuł piosenki 'Liberace' nawiązuje do amerykańskiego pianisty i wokalisty Władzia Valentina Liberace, który był gejem (a można odnieść wrażenie, że tekst mówi właśnie o takiej osobie)
JUŻ NIEDŁUGO DODAM TŁUMACZENIE WYWIADU ZE STRIFYM Z HeadBanger.ru!
A teraz sprawdźcie tłumaczenia nowych piosenek:
Liberace
Face To Face
Wicked Little Thing
Natomiast Yu też się nie leni ;-) Jego zespół, DNR (o którym napiszę wkrótce) właśnie wydał nowego singla, Another World Falls Down.
[OBEJRZYJ]
Zajrzyjcie też na jego Instagrama - jest tam dużo nowych zdjęć, tak samo jak u Kiro, który wspólnie z Denisem szykuje się do wydania pierwszego singla Re:boot Century. A Shin nakręcił nowy film - do obejrzenia tutaj.
Kilka zdjęć, w sam raz na wieczór ;-)
Z fanką...
Z 'ekipą'... :-)
...I solo
Dobranoc!
Koszulka, którą można było kupić na koncercie w Rosji
Strify na lotnisku :)
Soundcheck
Przebrany i gotowy!
#strangenewworld
Z koncertu
Plakat
Scena
Soundcheck - video
Z St. Petersburga
Fanka w T-Shircie
Opuszczając St. Petersburg
Ładnie :)
Tłum w Moskwie!
Fani w Rostowie nad Donem :)
Śpi czy nie? ;)
Na koncercie
Oczy
Z zespołem
Krasnodar
Arschkalt! ;)
Fioletowo
<3
Z fanami
Jeszcze raz fioletowo ;)
Tym razem... zielono
Niespodzianka
Zielono wszędzie ;)
W samolocie
Pięknie
Zdjęcie zrobione przez Shina
Strify in blue ;)
Wow...
Nowa fota
Kto się chowa? (Zastanawiam się, czy nagrywa studyjne wersje piosenek, które zaśpiewał w Rosji - 'Liberace', 'Face To Face' i 'Wicked Little Thing'... Jak myślicie?)
Czas sprawdzić, co słychać u Strify'ego! Z jego Tumblra możemy dowiedzieć się, że:
- na kolejnych koncertach na trasie Strange New World oprawa (kostiumy, światła, setlista etc.) będzie taka sama jak w Rosji,
- Tytuł piosenki 'Liberace' nawiązuje do amerykańskiego pianisty i wokalisty Władzia Valentina Liberace, który był gejem (a można odnieść wrażenie, że tekst mówi właśnie o takiej osobie)
JUŻ NIEDŁUGO DODAM TŁUMACZENIE WYWIADU ZE STRIFYM Z HeadBanger.ru!
A teraz sprawdźcie tłumaczenia nowych piosenek:
Liberace
Face To Face
Wicked Little Thing
Natomiast Yu też się nie leni ;-) Jego zespół, DNR (o którym napiszę wkrótce) właśnie wydał nowego singla, Another World Falls Down.
[OBEJRZYJ]
Zajrzyjcie też na jego Instagrama - jest tam dużo nowych zdjęć, tak samo jak u Kiro, który wspólnie z Denisem szykuje się do wydania pierwszego singla Re:boot Century. A Shin nakręcił nowy film - do obejrzenia tutaj.
Kilka zdjęć, w sam raz na wieczór ;-)
Z fanką...
Z 'ekipą'... :-)
...I solo
Dobranoc!
sobota, 1 marca 2014
Niespodzianka, czyli... wracamy!
Cześć, kochani!
Tu Natalia z Cinema Bizarre Poland. Jak być może wiecie, ostatnio nie pisałam na naszej facebookowej stronie - wszystko z powodu braku dostępu do mojego profilu. Nie wiem, ile potrwają te utrudnienia, nie mam też kontaktu z innymi adminkami, a nie chcę Was zawieść, więc dopóki nie uda mi się wrócić na FB, wszelkie newsy związane z CB będą się pojawiać tutaj, na blogu. Na razie strona jest w budowie, ale myślę, że najpóźniej jutro pojawią się już jakieś nowe posty a propos naszych chłopaków, dlatego... wypatrujcie uważnie ;-)
Stay Bizarre!
Tu Natalia z Cinema Bizarre Poland. Jak być może wiecie, ostatnio nie pisałam na naszej facebookowej stronie - wszystko z powodu braku dostępu do mojego profilu. Nie wiem, ile potrwają te utrudnienia, nie mam też kontaktu z innymi adminkami, a nie chcę Was zawieść, więc dopóki nie uda mi się wrócić na FB, wszelkie newsy związane z CB będą się pojawiać tutaj, na blogu. Na razie strona jest w budowie, ale myślę, że najpóźniej jutro pojawią się już jakieś nowe posty a propos naszych chłopaków, dlatego... wypatrujcie uważnie ;-)
Stay Bizarre!
Subskrybuj:
Posty (Atom)